czwartek, 29 grudnia 2016

Idealny seksualny sylwester

Wiecie jak najlepej spędzić sylwestra i nowy rok? Mi niestety plany się posypały, dlatego robię przegląd możliwości "na ostatnią chwilę". I propozycja? :)

Sylwester jest tym dniem (a raczej tą nocą), który - z wiadomych powodów spędzamy ze znajomymi, nie śpiąc, dobrze się bawiąc. Pijąc alkohol, czasami pokątnie uprawiając seks.

A wcale nie trzeba pokątnie - i na podstawie własnych doświadczeń zaproponuję kilka opcji spędzenia tego wieczoru ;).




1. Klub dla swingersów
Wycięłam nazwę klubu - nie wiem czy życzyliby sobie reklamy tutaj.
Byłam w takim klubie (choć niekoniecznie tym ze zdjęcia). Co prawda nie w sylwestra, ale wspominam umiarkowanie miło :).

W takim klubie znajdziemy naprawdę rzeczy, które pomogą w cudowny sposób spędzić czas. Wygodne meble, lustra, miekkie dywany, nagie modelki i modele z sushi, stroje karnawałowe, farby do ciała, maski, kominki, huśtawki, jaccuzi, sauny. Znajdzie się rura do tańców/wygibańców, podwieszana klatka dla kobiet, które lubią być podziwiane przez innych, loże, pokoje/łóżka, wyposażony bar, lubrykanty, prezerwatywy, płatki kwiatów i wiele wiele więcej.

Kluby najczęściej wpuszczają każdą konfigurację uczestników - wyzwolona kobieta może pójść sama, odważny facet - sam. Albo para razem.

Jeśli nie jesteś jednak samotną kobietą, nie jest to impreza tania - samotny facet często za wejście zapłacić musi więcej niż para (a przynajmniej tyle samo). Samotna kobieta płaci najmniej - czasami wchodzi nawet za darmo (choć nie dotyczy to raczej sylwesłtra).

Wartą rozważenia jest opcja "Open Bar" - gdzie za określoną opłatę mamy prawie nieograniczony dostęp do napojów w barze. I nawet jeśli wizyta nie skończy się seksem (bo nikt nikogo nie zmusza), to można poznać naprawdę fajnych i otwartych ludzi (sama utrzymuje kontakt z kilkoma osobami poznanymi właśnie w takim klubie).

Gdyby nie cena w sylwestra (kilkaset złotych),  chętnie bym się wybrała na taką imprezę w tym roku :).

2. Ze znajomymi
Nie ma mnie tutaj ani nikogo stąd nie znam - fotka z netu ;)
Opcja wymaga otwartych znajomych - na przykład poznanych wcześniej w klubie dla swingersów. Spędziłam tak już dwa razy sylwestra, niestety w tym roku ta opcja odpadła.

W naszym przypadku zabawa jest prosta - przygotowujemy imprezkę, przygotowujemy alkohol, przygotowujemy gry i zabawy. Imprezy są tematyczne (na przykład lata 30 XX wieku), gdzie każdy przychodzi przebrany.

Ale nie chodzi o przebrania - chodzi o seks. Oczywiście znowu nic na siłę - zasada jest jednak jedna: nie ukrywamy się z tym. I nie przekraczamy granic dobrego smaku. Najczęściej gdy ktoś zacznie, bardzo szybko dołączają inne osoby. Z przerwą na fajerwerki lub zimne ognie.

Bardzo duża trudność to znajomi, którzy nie dość, że muszą być otwarci, to każdy woli, aby byli tez atrakcyjni. A to nielichy problem...

3. Z nieznajomymi
Znowu - zdjęcie z internetu ;)
Znalezienie facetów spędzających sylwestra samotnie to nie problem. Podobnie jak przeniesienie imprezy w inne miejsce. Do nich, do Ciebie. A czasami imprezują sami.

To jak sie potoczy reszta wieczoru zależy już tylko od Was.

Poznałam kiedyś parkę gejów (nie w sylwestra - uprzedzając pytanie)- fascynujący wieczór, super rozmowa, zupełnie inne spojrzenie na te kwestię od tego czasu. No i w końcu seks. Wspólny ;) .

Przy okazji... dlaczego geje są w większości tacy hot?






4. Z nieznajomym w barze
No i mój plan na sylwestra - być może... ;)
Ahh, ten internet

Niewielu spędza sylwestra całkowicie samym. W mieszkaniu, w pubie, w klubie, bez towarzystwa.
Niestety zapowiada się, że ja w tym roku tak skończe.

Jeśli więc ktoś również nie ma planów na sylwestra, niech da znać. Chętnie spędze ten wieczór z kimś (albo z kilkoma osobami).

Jeśli uważasz się za taką osobę (nieważne, czy jesteś kobietą czy mężczyzną), napisz do mnie (mail gdzieś na blogu jest ;). Są też komentarze :P). Tylko się wykaż - zainteresuj mnie w wiadomości. Możesz zaproponować to, jak będziemy spędzać ten czas.

Spotkanie - mimo tematyki bloga - będzie całkowicie aseksualne i nie skończy się niczym więcej (choć podobno nigdy nie można mówić nigdy). Ale może być początkiem fajnej znajomości ;).

Miasto? Najchętniej Warszawa lub Poznań, ale nie zamykam się na inne miejscowości - pociągi jeżdzą ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz