Sylwester jest tym dniem (a raczej tą nocą), który - z wiadomych powodów spędzamy ze znajomymi, nie śpiąc, dobrze się bawiąc. Pijąc alkohol, czasami pokątnie uprawiając seks.
A wcale nie trzeba pokątnie - i na podstawie własnych doświadczeń zaproponuję kilka opcji spędzenia tego wieczoru ;).
1. Klub dla swingersów
Wycięłam nazwę klubu - nie wiem czy życzyliby sobie reklamy tutaj. |
W takim klubie znajdziemy naprawdę rzeczy, które pomogą w cudowny sposób spędzić czas. Wygodne meble, lustra, miekkie dywany, nagie modelki i modele z sushi, stroje karnawałowe, farby do ciała, maski, kominki, huśtawki, jaccuzi, sauny. Znajdzie się rura do tańców/wygibańców, podwieszana klatka dla kobiet, które lubią być podziwiane przez innych, loże, pokoje/łóżka, wyposażony bar, lubrykanty, prezerwatywy, płatki kwiatów i wiele wiele więcej.
Kluby najczęściej wpuszczają każdą konfigurację uczestników - wyzwolona kobieta może pójść sama, odważny facet - sam. Albo para razem.
Jeśli nie jesteś jednak samotną kobietą, nie jest to impreza tania - samotny facet często za wejście zapłacić musi więcej niż para (a przynajmniej tyle samo). Samotna kobieta płaci najmniej - czasami wchodzi nawet za darmo (choć nie dotyczy to raczej sylwesłtra).
Wartą rozważenia jest opcja "Open Bar" - gdzie za określoną opłatę mamy prawie nieograniczony dostęp do napojów w barze. I nawet jeśli wizyta nie skończy się seksem (bo nikt nikogo nie zmusza), to można poznać naprawdę fajnych i otwartych ludzi (sama utrzymuje kontakt z kilkoma osobami poznanymi właśnie w takim klubie).
Gdyby nie cena w sylwestra (kilkaset złotych), chętnie bym się wybrała na taką imprezę w tym roku :).
2. Ze znajomymi
Nie ma mnie tutaj ani nikogo stąd nie znam - fotka z netu ;) |
W naszym przypadku zabawa jest prosta - przygotowujemy imprezkę, przygotowujemy alkohol, przygotowujemy gry i zabawy. Imprezy są tematyczne (na przykład lata 30 XX wieku), gdzie każdy przychodzi przebrany.
Ale nie chodzi o przebrania - chodzi o seks. Oczywiście znowu nic na siłę - zasada jest jednak jedna: nie ukrywamy się z tym. I nie przekraczamy granic dobrego smaku. Najczęściej gdy ktoś zacznie, bardzo szybko dołączają inne osoby. Z przerwą na fajerwerki lub zimne ognie.
Bardzo duża trudność to znajomi, którzy nie dość, że muszą być otwarci, to każdy woli, aby byli tez atrakcyjni. A to nielichy problem...
3. Z nieznajomymi
Znowu - zdjęcie z internetu ;) |
To jak sie potoczy reszta wieczoru zależy już tylko od Was.
Poznałam kiedyś parkę gejów (nie w sylwestra - uprzedzając pytanie)- fascynujący wieczór, super rozmowa, zupełnie inne spojrzenie na te kwestię od tego czasu. No i w końcu seks. Wspólny ;) .
Przy okazji... dlaczego geje są w większości tacy hot?
4. Z nieznajomym w barze
No i mój plan na sylwestra - być może... ;)
Ahh, ten internet |
Niewielu spędza sylwestra całkowicie samym. W mieszkaniu, w pubie, w klubie, bez towarzystwa.
Niestety zapowiada się, że ja w tym roku tak skończe.
Jeśli więc ktoś również nie ma planów na sylwestra, niech da znać. Chętnie spędze ten wieczór z kimś (albo z kilkoma osobami).
Jeśli uważasz się za taką osobę (nieważne, czy jesteś kobietą czy mężczyzną), napisz do mnie (mail gdzieś na blogu jest ;). Są też komentarze :P). Tylko się wykaż - zainteresuj mnie w wiadomości. Możesz zaproponować to, jak będziemy spędzać ten czas.
Spotkanie - mimo tematyki bloga - będzie całkowicie aseksualne i nie skończy się niczym więcej (choć podobno nigdy nie można mówić nigdy). Ale może być początkiem fajnej znajomości ;).
Miasto? Najchętniej Warszawa lub Poznań, ale nie zamykam się na inne miejscowości - pociągi jeżdzą ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz